Nowa Huta - miasto w mieście

Nowa Huta powstała jako miasteczko mieszkalne dla pracowników kombinatu metalurgicznego i tę początkową odrębność od Krakowa wielu mieszkańców dzielnicy dzisiaj z naciskiem podkreśla. Zaprojektowana od podstaw, w sposób przemyślany, w zgodzie z ideą "miasta ogrodu" miała być przestrzenią, w której wszystkie potrzeby mieszkańców są spełnione.

Projekt powstał, ale nie realizacja wizji architektów nie została dokończona z powodu trudności finansowych. Jeszcze kilkanaście lat temu Nowa Huta w Krakowie miała opinię socrealistycznego reliktu komunistycznej przeszłości, gdzie mieszkańcy nie mogą się czuć bezpiecznie. Jak postrzegana jest ta dzielnica dzisiaj? Czy warto kupić tu swoje pierwsze mieszkanie w Krakowie?

Zobacz ofertę nieruchomości w Nowej Hucie.

• Mieszkania na sprzedaż Nowa Huta
• Domy na sprzedaż Nowa Huta

Miasto w mieście

Obecnie Nowa Huta jest jedną z najgęściej zaludnionych, najbardziej zielonych i o, ironio – najbezpieczniejszych dzielnic Krakowa. Przeprowadza się tutaj coraz więcej osób. Co ich tutaj przyciąga? Możliwe, że zabudowa w myśl idei „jednostki sąsiedzkiej”, według której każde osiedle obudowane jest infrastrukturą handlowo-usługową. Dzięki temu rozwiązaniu, dzieci mają blisko do szkoły, a dorośli nie muszą jechać przez całe miasto, żeby załatwić podstawowe sprawy.

Co najbardziej lubię w Nowej Hucie? Dla mnie to dzielnica samowystarczalna. Nie muszę jeździć do centrum, żeby wyjść do kina, na premierę teatralną lub wyskoczyć gdzieś ze znajomymi. Zza swoich okien nie widzę mieszkań sąsiadów, tylko stare i wysokie drzewa, a latem trudno zdecydować, do którego parku pójść na spacer. – mówi Katarzyna.

Dzielnica Nowa Huta w Krakowie naprawdę daje się lubić, a poziom zadowolenia z życia wśród jej mieszkańców jest wysoki. Jednym z wielu atutów tej dzielnicy jest, według nich, duch wspólnoty, który nadaje temu miejscu specyficzny klimat i sprawia, że dobrze się tu mieszka.

Początkowo wynajmowałam mieszkanie, a tutaj było najtaniej i choć męczyły mnie dojazdy tramwajem, to polubiłam klimat tego miejsca. Za cenę pokoju bliżej centrum Krakowa miałam własną kawalerkę. Teraz jest podobnie: deweloperskie mieszkania są tu tańsze. Czuję się bezpiecznie, a nawet uważam, że panuje tu atmosfera sąsiedzkiej wspólnoty, której na próżno szukać w ogrodzonych osiedlach na Ruczaju. - podkreśla Kasia.

Przejdź do: kawalerka Nowa Huta wynajem

Mieszkańcy Nowej Huty w Krakowie są przywiązani do swojej dzielnicy. Częściej niż inni deklarują dumę z tego kim są i gdzie mieszkają oraz chęć do działania na rzecz Nowej Huty, kreując tożsamość lokalną i podejmując liczne inicjatywy społeczne. Aktywnie na rzecz dzielnicy działają na przykład Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida i Fundacja Promocji Nowej Huty. Organizowane wydarzenia zmierzają do zmiany postrzegania Nowej Huty jako socjalistycznego kombinatu.

Jednym z przykładów jest akcja „Kocham Nową Hutę”, służąca integracji lokalnej społeczności i zwiększeniu jej zaangażowania w sprawy dzielnicy. O silnym poczuciu wspólnoty i tożsamości mówi Jarosław Klaś, koordynator projektu „Alternatywny Przewodnik po Nowej Hucie”:

Obserwujemy potrzeby lokalnej społeczności i widzimy, że często sami nowohucianie nie wiedzą o różnych ciekawych miejscach w okolicy. Poza tym w Nowej Hucie jest coraz więcej turystów, ale i coraz więcej nowych mieszkańców, którzy mają potrzebę tożsamości, poszukują historii dzielnicy, chcą ja poznać lepiej. A my przez przewodnik chcemy im pokazać, że Nowa Huta jest ciekawa, że można tu kreatywnie spędzać czas.

Moda na Nową Hutę

Jaka przyszłość czeka Nową Hutę w Krakowie? Dzielnica skutecznie walczy z czarnym PR-em, który pozostał jej jeszcze po dawnych PRL-owskich czasach i obala kolejne niesprawiedliwe stereotypy. Coraz więcej młodych osób interesuje się tą dzielnicą i chce tam zamieszkać, ceniąc sobie urbanistyczną przejrzystość chronioną przez konserwatora zabytków oraz dostępność wszystkich, niezbędnych do życia usług. Agenci nieruchomości nie mają wątpliwości – Nowa Huta jest na topie. A co na to mieszkańcy?

Moda na Hutę? Myślę, że to jest jak z każdą inną dzielnicą. Kiedyś mieliśmy modę na Kazimierz, dzielnicę Podgórze, a teraz Hutę. – mówi Ewa Tkaczyk, kierownik biura obsługi widza w Teatrze Ludowym i rodowita nowohucianka – Raczej nie będzie ona aż tak oblegana jak miejsca, które wymieniłam, ale przyznam szczerze: nie chciałabym tego. Dla mnie ważne jest to, aby o Nową Hutę dbać. Aby była odpowiednia infrastruktura, chodniki, a zamiast nowych bloków powstawały kolejne parki i miejsca do wypoczynku.